Wczoraj został opublikowany najnowszy raport Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC) na temat wskaźnika dobrobytu, inflacji i kosztów życia. Okazuje się, że w Polsce wszystkie te parametry rosną.
Potwierdza to również niedawny raport Bartosza Turka z HRE Investments. Eksperci są zatem zgodni, że standard życia w naszym kraju systematycznie się poprawia, ale wraz z nim rosną koszty utrzymania napędzane coraz większą inflacją.
SponsoredDobrobyt rośnie
Wskaźnik dobrobytu, którego zadaniem jest odzwierciedlenie kondycji ekonomicznej obywateli Polski, kolejny miesiąc z rzędu odnotował wzrost. Tym razem urósł o 1,3 punktu, czyli nieco mniej niż miesiąc temu. Jest to dobra wiadomość, szczególnie w świetle zmian przyzwyczajeń naszych rodaków i coraz większej popularności płatności bezgotówkowych.
Ważną składową wskaźnika dobrobytu jest rosnące zatrudnienie w przedsiębiorstwach i mniejszych firmach. Obserwujemy stały przyrost zatrudnienia względem drastycznej redukcji w wyniku wiosennego kryzysu COVID-19. Aktualnie poziom zatrudnienia zbliżył się do tego sprzed pandemii, ale wciąż jest o 1,2% niższy niż przed rokiem.

Również wynagrodzenia odnotowują systematyczne wzrosty na poziomie 5,7% (ujęcie nominalne) i 2,1% (ujęcie realne). Ostatnie statystyki pokazują poprawę kondycji całego rynku pracy. Wpływa to pozytywnie na wskaźnik dobrobytu i świadczy o stopniowo polepszającej się sytuacji finansowej polskiego społeczeństwa.
Inflacja i koszty rosną szybciej
Według raportu BIEC największym zagrożeniem dla stabilizacji kondycji finansowej obywateli Polski jest rosnąca inflacja. Działa ona w przeciwnym kierunku niż wskaźnik dobrobytu i systematycznie wpływa na zubożenie obywateli Polski.
SponsoredW wielu spośród zbadanych sektorów gospodarki odnotowano znaczny przyrost kosztów:
- wzrost cen owoców w grupie towarów żywnościowych – prawie 20% w skali roku,
- wzrost cen energii w grupie wydatków na gospodarstwo domowe – 11% w skali roku,
- wzrost cen usług ambulatoryjnych i medycznych oraz fryzjerskich – 10% w skali roku,
- największy wzrost dotyczy usług finansowych – około 40% w skali roku.
Z kolei raport stworzony przez Bartosza Turka z HRE Investments wskazuje, że liderem wśród podwyżek okazały się usługi wywozu śmieci. Podrożały one o rekordowe 50% w skali roku. Polska wyróżnia się tu na tle innych krajów europejskich, gdzie średnia wzrostów mieści się w przedziale 6-7% w skali roku.

Również i ten raport zwraca uwagę na drastyczny wzrost cen energii elektrycznej – 11,7%. Zestawienie obejmuje też zbiorczą grupę usług związanych z prowadzeniem domu, które łączenie podrożały o 7,9%. Jedyny spadek cen odnotowano w dostawach gazu.
Łącznie całkowite koszty wyposażenia domu, ogrzewania i utrzymania wzrosły o 54 złote dla przeciętnej polskiej rodziny. W sumie jest to już 963 złote, co oznacza 5,9-procentowy wzrost wydatków dla Polaków w skali roku.

Reasumując, według analityków z HRE Investments koszty utrzymania rosną nie tylko szybciej niż inflacja, ale nawet szybciej niż wynagrodzenia Polaków. Daje to bardzo niedźwiedzią perspektywę nie tylko dla kieszeni Polaków, ale i dla przyszłości rodzimej gospodarki oraz waluty.