W tym tygodniu były dyrektor generalny Binance, Changpeng Zhao, przyznał się do zarzutów prania pieniędzy i naruszenia sankcji nałożonych przez Departament Sprawiedliwości USA. Zhao stawił się również w sądzie w środę wieczorem, skąd został zwolniony za kaucją w wysokości 175 milionów dolarów. Kolejna rozprawa sądowa w sprawie współzałożyciela największej giełdy kryptowalut na świecie zaplanowana jest na 23 lutego 2024 r., na której wstępnie ogłoszony zostanie werdykt. Eksperci już spekulują, czy Chanpeng trafi do więzienia. Przyjrzyjmy się bliżej tej trudnej sytuacji.
SBF do pudła
Na początku listopada ława przysięgłych uznała byłego dyrektora generalnego giełdy kryptowalut FTX, Sama Bankmana-Frieda, winnym wszystkich siedmiu zarzutów. Oznacza to, że były przedsiębiorca prawie na pewno trafi do więzienia na długi czas.
Maksymalna kara dla niego wynosi 115 lat pozbawienia wolności, ale jest mało prawdopodobne, aby trafił za kratki na tak długo. Według ekspertów sprawa ograniczy się do kilkudziesięciu lat więzienia. Bankman-Fried nie miał bowiem wcześniej problemów z prawem – a to jest czynnik łagodzący.
Przypadek Changpeng Zhao jest zupełnie inny. Przede wszystkim problemem jest korzystanie z giełdy kryptowalut Binance przez amerykańskich użytkowników bez odpowiedniej licencji oraz obecność przestępców, którzy prali pieniądze wśród klientów platformy. Takie rzeczy działy się również za namową Changpenga, gdyż amerykańscy klienci “przynoszą około 20-30 procent przychodów” dla platformy handlowej.
Jednak Zhao w żadnym wypadku nie wykorzystał pieniędzy użytkowników, jak miało to miejsce w przypadku Alameda i FTX. Mając to na uwadze i przyznając się do winy, kara dla współzałożyciela Binance będzie znacznie łagodniejsza.
Czy Changpeng Zhao trafi do więzienia?
Naruszenie ustawy o tajemnicy bankowej, która wymaga od instytucji finansowych podjęcia pewnych środków w celu ograniczenia prania pieniędzy, wiąże się z maksymalną karą pięciu lat więzienia. Zhao przyznał się do naruszenia prawa i teoretycznie może spędzić kolejne pięć lat za kratkami.
Sprawa nie jest jednak taka prosta. Na przykład Chanpeng zachował pakiet kontrolny w Binance w ramach porozumienia z Departamentem Sprawiedliwości USA. Oznacza to, że Departament Sprawiedliwości jest skłonny pójść na rękę podejrzanemu i rozstrzygnąć roszczenia z mniejszymi szkodami. Być może jego przedstawiciele będą naciskać na złagodzenie ostatecznej kary dla byłego szefa giełdy kryptowalut Binance.
Anonimowe źródła w DOJ twierdzą, że maksymalna kara dla Zhao to 18 miesięcy więzienia, czyli półtora roku. Jednak w historii istnieje już precedens, na podstawie którego Changpeng może całkowicie uniknąć więzienia. W 2021 r. były szef giełdy kryptowalut BitMEX, Arthur Hayes, przyznał się do naruszenia ustawy o tajemnicy bankowej. W sądzie prokuratorzy domagali się dla niego długiej odsiadki za kratkami.
Sędzia zignorował jednak ich wnioski i Hayes został skazany na sześć miesięcy aresztu domowego i dwa lata nadzoru kuratora. Podobnie jak Hayes, Zhao również nie był karany, a ponadto zgodził się zapłacić grzywnę, przesłać 15 milionów dolarów na specjalne konto jako gwarancję dobrego zachowania i współpracować w dochodzeniu.
Mając to na uwadze, można sobie wyobrazić, że Zhao może zostać skazany na podobną karę, tj. dozór kuratora i ewentualnie areszt domowy.
Czy CZ obawia się o trafienie za kraju?
Chociaż po zachowaniu Changpenga trudno stwierdzić, że obawia się on pójścia do więzienia. Wcześniej powiedział, że w nadchodzących miesiącach planuje wziąć bardzo potrzebne wakacje. “Aby zaangażować się w pasywne inwestowanie i zbadać elementy rynku kryptowalut na temat rodzaju zdecentralizowanych finansów”. Być może Zhao będzie nawet mentorem małej grupy obiecujących przedsiębiorców.
W tym samym czasie wczoraj Changpeng Zhao skontaktował się z byłymi podwładnymi w Binance. W wewnętrznej wiadomości współzałożyciel platformy handlowej potwierdził, że nie był to dla niego łatwy dzień. Zhao jest jednak przekonany, że będzie w stanie poradzić sobie z problemem, a Binance przetrwa ten okres.
Jednak nawet jeśli Zhao otrzyma prawdziwy wyrok, nie zostanie umieszczony w tej samej celi z SBFem. Według prawnika Christophera Zukisa, przestępcy skazani na dziesięć lat lub mniej są umieszczani w stosunkowo łagodnych więzieniach federalnych.
Jak już zauważyliśmy, Sam, w przeciwieństwie do Chanpenga, prawdopodobnie stoi w obliczu znacznie surowszych warunków przez co najmniej kilkadziesiąt lat.
Najlepszy wynik dla sektora?
W każdym razie wynik ten można uznać za najlepszy dla całej branży kryptowalut. Podkreślili to analitycy JPMorgan w swoim niedawnym oświadczeniu.
“Postrzegamy tę perspektywę rozstrzygnięcia sprawy jako pozytywną, ponieważ niepewność wokół samego Binance zmniejszy się, a firma pozostanie nienaruszona. Dla inwestorów kryptowalutowych doprowadzi to do wyeliminowania potencjalnego ryzyka systemowego związanego z hipotetycznym upadkiem Binance.”
Przypomnijmy, że stanowisko CEO Binance objął Richard Teng – wcześniej był on szefem działu rynków regionalnych giełdy. Wśród organów regulacyjnych panuje zgoda co do tego, że Binance powinno utrzymać się na powierzchni. Pozwoli to uniknąć katastrofy na skalę platformy FTX i poważnego ciosu dla całej branży aktywów cyfrowych.
Sprawa Changpenga Zhao rzeczywiście przypomina nieco sytuację byłego CEO BitMEX, Arthura Hayesa. I chociaż zalecenia dotyczące zarzutów przeciwko współzałożycielowi Binance wskazują na karę pozbawienia wolności do 18 miesięcy, ostateczna decyzja w każdym przypadku należy do sędziego. Nie można więc wykluczyć również aresztu domowego – ani żadnej innej decyzji.
Wyjaśnienie
Wszystkie informacje zawarte na naszej stronie internetowej są publikowane w dobrej wierze i wyłącznie w ogólnych celach informacyjnych. Wszelkie działania podejmowane przez czytelnika w związku z informacjami znajdującymi się na naszej stronie internetowej odbywają się wyłącznie na jego własne ryzyko.