Podpisanie umowy między Polskim Komitetem Olimpijskim (PKOl) a giełdą kryptowalut zondacrypto wzbudziło duże emocje. Nowy sponsor generalny miał symbolizować otwarcie PKOl na innowacje i cyfrowy świat.
Jednak zamiast entuzjazmu pojawiły się wątpliwości. Część członków władz domaga się od prezesa Radosława Piesiewicza szczegółowych wyjaśnień dotyczących przebiegu negocjacji i zasad współpracy.
SponsoredWładze PKOl zaskoczone decyzją prezesa
Środowe ogłoszenie w Monako miało być świętem polskiego sportu. W obecności dziennikarzy Piesiewicz i prezes Zondacrypto, Przemysław Kral, zaprezentowali nowego sponsora generalnego PKOl. Decyzja ta została jednak przyjęta z zaskoczeniem przez członków zarządu komitetu. W liście podpisanym przez 15 osób – w tym sześciu wiceprezesów – podkreślono, że zawarcie takiej umowy powinno być wcześniej przedyskutowane:
„Uważamy, że istotne decyzje o charakterze wizerunkowo-finansowym muszą być podejmowane kolegialnie.”
Wśród sygnatariuszy znaleźli się m.in. Otylia Jędrzejczak, Adam Małysz i Tomasz Chamera. Członkowie władz zwrócili uwagę, że prezes przekroczył swoje kompetencje, ogłaszając współpracę bez zgody zarządu i prezydium.
Najwięcej emocji budzi pomysł zmiany nazwy siedziby na „zondacrypto Centrum Olimpijskie Jana Pawła II”. Budynek od dwóch dekad nosi imię Jana Pawła II i ma symboliczne znaczenie dla środowiska sportowego. W piśmie czytamy:
„To decyzja o wymiarze nie tylko wizerunkowym, ale także programowym. Powinna być przedłożona zarządowi do oceny.”
Dodatkowo zarząd oczekuje wyjaśnień w sprawie tokena Team PL, o którym Piesiewicz wspomniał przy podpisaniu umowy. Według członków PKOl podobne inicjatywy mogą wchodzić w konflikt z Kartą Olimpijską i zasadami ochrony symboli narodowych. Dokument podsumowuje:
Sponsored„Naszym celem jest ochrona dobrego imienia i stabilności instytucjonalnej PKOl.”
zondacrypto obiecuje więcej niż pieniądze
Z punktu widzenia partnera, współpraca ma otworzyć nowy rozdział w historii polskiego sportu. zondacrypto zapewnia, że umowa przyniesie realne korzyści zawodnikom. Najbardziej medialnym punktem porozumienia jest podwojenie premii dla olimpijczyków. Za złoty medal w Mediolanie i Cortinie d’Ampezzo sportowcy mają otrzymać 500 000 zł – połowę w gotówce, połowę w tokenach. Przemysław Kral, prezes zondacrypto podkreśla:
„Chcemy wspierać polski sport na najwyższym poziomie i wprowadzać nowe standardy. Cyfrowe aktywa to przyszłość, także w świecie sportu.”
Nowy sponsor planuje również emisję pierwszego na świecie olimpijskiego tokena Team PL (TMPL). Ma on pojawić się na giełdzie w lutym 2026 roku, w dniu otwarcia zimowych igrzysk. Celem projektu jest umożliwienie kibicom udziału w życiu reprezentacji poprzez zakup cyfrowych aktywów.
Prezes Piesiewicz tłumaczy, że PKOl potrzebuje silnych, prywatnych partnerów. Na środowej konferencji w Monako, na której byli obecnie redaktorzy BeInCrypto Polska, mówił:
„Nie mamy wsparcia z budżetu państwa. Musimy szukać rozwiązań, które zapewnią nam niezależność i stabilność finansową.”
Jednak niektórzy eksperci oceniają, że sposób komunikacji pozostawia wiele do życzenia. Analityk sportowy Adam Pawlukiewicz powiedział:
„PKOl to jedna z najbardziej rozpoznawalnych marek w polskim sporcie. Taka decyzja wymagała otwartej dyskusji i transparentności.”
Jednak dodaje, że współpraca z firmą technologiczną „może być szansą na zbliżenie sportu i nowych technologii, jeśli zostanie dobrze poprowadzona”.
Aby zapoznać się z najnowszą analizą rynku kryptowalut od BeInCrypto, kliknij tutaj.
