Rosnąca cena Bitcoina stała się potężnym katalizatorem rozwoju spółek miningowych. Akcje największych z nich, na przykład Riot Platforms czy Marathon Digital Holdings, odnotowują wzrost o ponad 180%. W tym czasie inwestorzy prześcigają się wręcz w poszukiwaniach kolejnych firm, których cena akcji jest powiązana z wartością Bitcoina.
Ale gdy cena Bitcoina rośnie, a wokół jak grzyby po deszczu wyrastają nowe inicjatywy powiązane z kultową kryptowalutą. Jest to choćby Bitcoin ETF Token dla tych, co z niecierpliwością wyczekują na decyzję SEC. Jest to też Bitcoin Minetrix dla zwolenników bezpiecznego kopania w chmurze. Natomiast gdzieś z boku wyłania się kolejny trend.
Mowa tu o konwersji infrastruktury obliczeniowej Bitcoina na infrastrukturę skupioną na sztucznej inteligencji (AI). To nie pomyłka. Coraz więcej spółek miningowych zamyśla, jak by tu skorzystać ze zdobyczy sztucznej inteligencji. Jednak wielu inwestorów nawet nie zdaje sobie sprawy, że są takie plany. A co warto wiedzieć na ten temat?
Kto interesuje się AI?
W ostatnim czasie na świeczniku znalazły się dwie spółki miningowe. Przyciągnęły sporą uwagę, ale wcale nie za sprawą ilości wydobywanego Bitcoina, liczby uruchamianych kopalni BTC czy zakupu nowego superpotężnego sprzętu do kopania. Otóż nie. Tym razem spółki ogłosiły, że planują część swojej infrastruktury obliczeniowej przekierować na rynek sztucznej inteligencji.
Mowa o spółkach Bit Digital i Hive Digital Technologies. W październiku spółka Hive Digital uchyliła rąbka tajemnicy, dzieląc się swoim planem dywersyfikacji działań. Plan zakłada konwersję 38000 jednostek przetwarzania grafiki (GPU) Nvidia, dotychczas wykorzystywanych do kopania kryptowalut, w dostępną na żądanie usługę chmurową do obsługi klientów z sektora AI.
Również w październiku pojawiły się informacje o planach spółki Bit Digital, która też szykuje rozwój w kierunku sztucznej inteligencji. Bit Digital chce kupić nowe jednostki do przetwarzania grafiki za kwotę 35 mln USD do obsługi sektora AI. W ten sposób zamierza w przyszłości generować dodatkowe przychody, które pomogą sfinansować główną działalność, czyli kopanie kryptowalut.
Skąd to zainteresowanie AI?
Najważniejsze pytanie brzmi, dlaczego spółki miningowe interesują się sektorem sztucznej inteligencji. W końcu kopanie Bitcoina nigdy jeszcze nie przynosiło takich zysków jak teraz. Dlatego tak popularne są projekty umożliwiające kopanie w chmurze, jak Bitcoin Minetrix. Każdy chce dostać szansę na wykopanie legendarnej kryptowaluty, skoro cena jednego Bitcoina przekroczyła 40 000 USD. A skoro wciąż idzie w górę, można powiedzieć, że każda kopalnia to coś na kształt kury znoszącej złote jaja (z wytłoczoną na skorupce literą B).
Warto jednak pamiętać o pewnym istotnym aspekcie: sektor kopania kryptowalut ma naturę cykliczną i jest ściśle powiązany z ceną Bitcoina. Dlatego co jakiś czas trafia się rok, kiedy Bitcoin traci na wartości, a jego kopanie staje się nieopłacalne. Z tego powodu spółki miningowe od zawsze zamyślały nad dywersyfikacją działalności, która zwykle obejmuje sprzedaż części usług informatycznych klientom zewnętrznym.
Nie zapominajmy też o zbliżającym się halvingu Bitcoina, który zdaniem CNBC może doprowadzić cały sektor wydobywczy na granicę upadku. Halving będzie miał miejsce w kwietniu 2024 roku. To wtedy nagrody za wykopanie Bitcoina zostaną zmniejszone o połowę. Innymi słowy, górnicy zarobią za ten sam wysiłek raptem połowę z tego, co w tym roku.
Łatwo teraz zrozumieć, dlaczego w obliczu halvingu spółki miningowe rozglądają się za nowymi kierunkami strategicznymi. O ile nie zwiększą znacząco mocy obliczeniowej albo cena Bitcoina nie wzrośnie jeszcze dwukrotnie, to w 2024 roku muszą liczyć się ze sporymi stratami. Niektóre nawet wypadną z rynku, jeśli już teraz nie powezmą kroków w celu dywersyfikacji działalności.
Poza tym sprzedaż mocy obliczeniowej podmiotom działającym w sektorze AI jest – przynajmniej na chwilę obecną – niezwykle opłacalne. Bit Digital, na przykład, podaje, że świeżo podpisany kontrakt z klientem AI może przynieść przychody w wysokości 250 mln USD w ciągi najbliższych trzech lat. Dla porównania, w całym roku 2022 Bit Digital zarobiła „zaledwie” 32 mln USD na kopaniu Bitcoina. Z kolei Hive Digital Technologies twierdzi, że nowa gałąź działalności generuje aż 15 razy większy przychód niż Bitcoin w przeliczeniu na 1 megawat.
Czy ta strategia ma szansę powodzenia?
Sądząc po imponujących liczbach, wygląda na to, że dywersyfikacja i sprzedaż mocy obliczeniowej sektorowi AI to trafiona strategia. Zakładamy, rzecz jasna, że wysoki popyt na moc obliczeniową w tym sektorze się utrzyma. Ponadto spółki miningowe nie będą musiały się zbytnio zadłużać, by sfinansować zakup nowego sprzętu lub modernizację istniejącej infrastruktury.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem (a jak wiemy, rzadko tak się dzieje), można powiedzieć, że spółki zajmujące się kopaniem Bitcoina odkryły sprytny sposób na utrzymanie zysków na wysokim poziomie nawet po tym, jak skończy się trwający obecnie boom na tę walutę.
Jednak jest w tym pewien haczyk. Inwestorzy muszą zachować ostrożność sięgając po akcje spółek, które tak chętnie zmieniają swój profil działalności i rzucają się na najnowsze trendy. Znamy przypadki, kiedy przedsiębiorcy tracili fortuny, bo szeroko promowana nowa technologia okazała się niewypałem. Tak było na przykład z metaverse.
Patrząc na sentyment rynkowy końca roku, można powiedzieć, że nadchodzi czas 3D: decentralizacji, dywersyfikacji i demokratyzacji. Decentralizacja i demokratyzacja wydobycia Bitcoina to ruch oddolny, nakierowany na otwarcie dostępu do legendarnej waluty. Tak właśnie robi to Bitcoin Minetrix.
Twórcy projektu zamierzają wykupić lub wynająć potężną infrastrukturę chmurową. Chcą, aby szerokie grono inwestorów detalicznych miało szansę wejść na rynek, z którego do tej pory byli wykluczeni. Powodami były między innymi wysoki koszt sprzętu i energii. W tym kontekście dywersyfikacja działalności spółek miningowych to chęć obrony przeciwnych interesów. Zobaczymy zatem, komu najbliższy rok przyniesie szansę na największe zyski.
Wyjaśnienie
Wszystkie informacje zawarte na naszej stronie internetowej są publikowane w dobrej wierze i wyłącznie w ogólnych celach informacyjnych. Wszelkie działania podejmowane przez czytelnika w związku z informacjami znajdującymi się na naszej stronie internetowej odbywają się wyłącznie na jego własne ryzyko.