Czy Bitcoin nadal działa w oderwaniu od systemu finansowego? Piotr Ostapowicz twierdzi, że niekoniecznie. Jego zdaniem obecne warunki rynkowe stwarzają realną szansę na super cykl, ale nie bez ryzyka korekt.
Rynkiem kryptowalut coraz mocniej rządzą czynniki makroekonomiczne. Zdaniem Ostapowicza to one, a nie tylko halving, będą kształtować jego przyszłość.
Bitcoin a cykle – co tak naprawdę go napędza?
Piotr Ostapowicz w swoim najnowszym nagraniu na YouTube podjął temat cykliczności rynku kryptowalut. Zaznaczył, że teoria czteroletnich cykli oparta na halvingu Bitcoina nie wyjaśnia już w pełni zachowania rynku. W jego ocenie większe znaczenie mają dziś takie zmienne jak globalna płynność, stopy procentowe czy siła dolara. Te czynniki wpływają na rynek silniej niż sam spadek podaży Bitcoinów.
Według Ostapowicza, od powstania Bitcoina w 2009 roku, światowy system finansowy działał również w cyklach około czteroletnich. To sprawia, że zachowanie kryptowalut zbiega się z trendami makroekonomicznymi. Dlatego przewiduje, że w przyszłości inwestorzy powinni analizować nie tylko halving, ale także dane makro. Wskazuje też, że presja podażowa słabnie, bo wydobyto już niemal 20 mln z 21 mln możliwych Bitcoinów:
“Jest to bardzo istotny element wpływający na podaż, ale biorąc pod uwagę kiedy wystartował Bitcoin, biorąc pod uwagę jak zachowuje się system finansowy, jak zachowują się stopy procentowe, jak zachowuje się dodruk, jak zachowuje się płynność globalna, czyli ilość pieniądza w systemie odkąd Bitcoin powstał, to zupełnie przypadkiem wyobraź sobie, że idzie to także mniej więcej w czteroletnich cyklach w ciągu ostatnich 15, 16 lat. Więc idąc w przyszłość, ja osobiście uważam, że daje większe prawdopodobieństwo na to, że rynek kryptowalut tak samo jak sam Bitcoin będzie bardziej podatny na globalną płynność, na siłę dolara, na stopy procentowe, niż na sam halving.”
W kontekście ostatnich spadków Ostapowicz wskazuje konkretny powód – sprzedaż 80 000 Bitcoinów przez Galaxy Digital. Bitcoin został kupiony hurtowo za około 110 000 USD i trafił na giełdy zamiast OTC, co wywołało presję sprzedażową. To doprowadziło do spadku ceny nawet do poziomu 115 000 USD. Według eksperta takie korekty są normalne i nie oznaczają końca hossy.
Szansa na super cykl – czy to realne?
Ostapowicz uważa, że obecne wydarzenia mogą dać impuls do powstania supercyklu – czyli znacznie dłuższych wzrostów niż dotychczas. Wskazuje, że podobnie jak na rynku złota, mogą one mieć miejsce mimo występowania lokalnych korekt. Kluczowe są trzy czynniki: ETF-y na Bitcoina i Ethereum, regulacje prawne oraz rezerwy Bitcoinowe gromadzone przez duże firmy:
“A to dlatego, że faktycznie po raz pierwszy odkąd kryptowaluty istnieją, to co wydarzyło się wokół ETFów, pierwszy krok oraz to, co wydarzyło się wokół regulacji, zwłaszcza w największych gospodarkach na świecie, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych oraz to, co wydarzyło się pod kątem rezerw w Bitcoinie. Są to rzeczy, które moim prywatnym zdaniem mogą, ale nie muszą. Ale myślę, że prawdopodobieństwo jest nieco większe na to, że jednak mogą być katalizatorem do dużo dłuższych wzrostów, ale uwaga, nie bez korekt.”
Wskazuje, że ustawa podpisana przez prezydenta USA w sprawie rezerw Bitcoinowych to wydarzenie o randze porównywalnej z odejściem od parytetu złota. To może przełożyć się na zaufanie do kryptowalut jako długoterminowego aktywa. ETF-y, regulacje oraz adopcja przez instytucje mogą razem zwiększyć szansę na super cykl. Jednak nawet taki trend będzie wymagał odporności na zmienność.
W swoim portfelu Ostapowicz stawia na fundamenty – Bitcoin, Ethereum, Solana i Hedera to jego główne pozycje. Mniejsze udziały mają projekty takie jak Chainlink, XLM i Algorand. Unika krótkoterminowych spekulacji i traktuje inwestowanie jak budowanie długoterminowej strategii. Uważa, że super cykl to realna możliwość, ale inwestorzy muszą być cierpliwi i odporni psychicznie.
Jak przygotować się na zmienność i przyszłość rynku?
Ostapowicz radzi zachować spokój podczas korekt i nie reagować emocjonalnie. Podkreśla, że w 2017 roku Bitcoin spadał o 40%, a altcoiny nawet o 60%. Obecne kilkuprocentowe spadki to naturalny element rynku byka. Dlatego warto mieć plan, gotówkę i stablecoiny jako zabezpieczenie.
Wśród zagrożeń wymienia kaskadowe likwidacje – zwłaszcza w przypadku pożyczek na zakup kryptowalut. Przy korekcie rzędu 20–30% może dojść do lawinowej sprzedaży, prowadzącej do bessy. Jednak, jak zaznacza, tylko „czarny łabędź” mógłby wywołać spadki rzędu 60%. W długim terminie korekty powinny być coraz płytsze, o ile nie dojdzie do globalnych zawirowań.
Odpowiadając na pytanie jednego z widzów, czy rozwodnienie rynku przez memecoiny to problem – odpowiada jednoznacznie: tak. Kapitał rozprasza się na tysiące projektów, a tylko 150–200 topowych odpowiada za 95% kapitalizacji. To sprawia, że obecne hossy nie mają już takiej dynamiki jak w 2017 roku.
Co warto zapamiętać? Oto trzy kluczowe wskazówki:
- Analizuj dane makroekonomiczne, nie tylko halving.
- Trzymaj gotówkę jako zabezpieczenie na spadki.
- Inwestuj w fundamenty, nie w chwilowe mody.
Aby zapoznać się z najnowszą analizą rynku kryptowalut przez BeInCrypto, kliknij tutaj.
Wyjaśnienie
Wszystkie informacje zawarte na naszej stronie internetowej są publikowane w dobrej wierze i wyłącznie w ogólnych celach informacyjnych. Wszelkie działania podejmowane przez czytelnika w związku z informacjami znajdującymi się na naszej stronie internetowej odbywają się wyłącznie na jego własne ryzyko.
