W ostatnich dniach cena Bitcoina kilkukrotnie pokonała poziom 38 000 USD. Ogólnie rzecz biorąc, wartość głównej kryptowaluty osiągnęła najwyższy poziom od siedemnastu miesięcy, a do następnego halvingu BTC, który tradycyjnie uważany jest za pozytywne wydarzenie, pozostało tylko około pięciu miesięcy.
Od początku roku cena BTC wzrosła o około 130 procent, co oznacza, że nawet przed halvingiem ma dobrą bazę do kontynuacji hossy. Ale czy wzrost rzeczywiście nastąpi? Aby odpowiedzieć na to pytanie, musimy przyjrzeć się kilku kluczowym wskaźnikom.
Wybitni przedstawiciele społeczności blockchain zwracają uwagę na kolejny ważny czynnik, który może mieć pozytywny wpływ na postrzeganie branży aktywów cyfrowych. Chodzi o ugodę w sprawie Departamentu Sprawiedliwości USA przeciwko giełdzie kryptowalut Binance. W jej wyniku platforma została ukarana grzywną w wysokości 4,3 miliarda dolarów.
Ponadto oczekuje się, że współzałożyciel platformy, Changpeng Zhao, trafi do więzienia.
Jak zauważył szef giełdy kryptowalut Coinbase Brian Armstrong, sytuacja ta zasadniczo wyznaczy nową stronę w historii aktywów cyfrowych. Organy regulacyjne mają teraz znacznie mniej powodów, by stwarzać problemy dla całej branży.
Co stanie się z kursem Bitcoina?
Powinniśmy zacząć od wspomnienia jednego z głównych powodów wzrostu BTC. Według ekspertów, kryptowaluta rośnie obecnie w oczekiwaniu na zatwierdzenie pierwszego spot ETF na Bitcoina w Stanach Zjednoczonych, co powinno przyciągnąć profesjonalnych inwestorów z dużym kapitałem.
“Spot” w tym kontekście oznacza, że zatwierdzone fundusze giełdowe będą kupować zwykłe Bitcoiny podczas emisji nowych akcji, zamiast wchodzić w interakcje z instrumentami pochodnymi, jak ma to miejsce w przypadku istniejących funduszy BTC ETF opartych na kontraktach terminowych.
Od ponad dekady różne firmy próbują zatwierdzić spot Bitcoin ETF. Sytuacja zmieniła się jednak diametralnie w czerwcu 2023 r., kiedy BlackRock, największa na świecie firma inwestycyjna pod względem zarządzanych aktywów, złożyła wniosek o ETF. Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) prawie nigdy nie odmówiła BlackRock zatwierdzenia ETF.
W ostatnim czasie SEC prowadziła aktywny dialog z przedstawicielami firm, które złożyły wnioski o fundusze ETF. Wielu analityków zgadza się, że regulator ogłosi swoją pozytywną decyzję do 10 stycznia 2024 r., czyli w ciągu półtora miesiąca.
Należy zauważyć, że liczba wniosków o utworzenie spot Bitcoin ETF rośnie. Wczoraj wieczorem dołączyła do nich szwajcarska firma zarządzająca aktywami Pando Assets, która znana jest między innymi z zarządzania produktami typu ETP (exchange traded products) dla kryptowalut w Europie.
Analityk Bloomberga Eric Balchunas nie docenił jednak tej inicjatywy. Mimo to, pierwszym i najważniejszym pytaniem jest to, dlaczego firma złożyła wniosek tak późno.
Jak już zauważyliśmy, prawdziwy boom na składanie odpowiednich dokumentów nastąpił w pierwszej połowie tego lata z powodu podobnej decyzji BlackRock.
Porównanie z poprzednim halvingiem
W wyniku halvingu z kwietnia-maja 2024 r. wynagrodzenie górników Bitcoin za wydobycie nowego bloku spadnie o 50 procent. Zaczną oni otrzymywać 3,125 BTC zamiast 6,25 BTC, czyli 119 000 USD zamiast 238 000 USD przy obecnym kursie kryptowaluty.
Będzie to czwarty halving w historii Bitcoina. Wszystkie trzy poprzednie halwingi poprzedziły globalny trend wzrostowy kryptowaluty. I chociaż rynki nie muszą powtarzać historii, często tak jest. Wszystko to napędzają podobne zachowania inwestorów – a zwłaszcza nowicjuszy.
Rok po każdym halvingu w listopadzie 2012 r., lipcu 2016 r. i maju 2020 r. wartość Bitcoina wzrosła odpowiednio o:
- 8900 procent – z 12 USD do 1 100 USD;
- 285 procent – z 670 dolarów do 2500 dolarów;
- 540 procent – z 8 700 USD do 55 900 USD.
Aktywo wzrosło również w ciągu 200 dni poprzedzających wszystkie trzy halvingi. W związku z tym cena BTC rosła mniej więcej co dwa lata.
Tym razem sytuacja rynkowa jest nieco wyjątkowa, ponieważ kolejny halving zbiegł się z hipotetycznym wzrostem popytu na Bitcoina po zatwierdzeniu spot ETF. Niemniej jednak nie można wyciągać ostatecznych wniosków na temat przyszłego wzrostu kryptowaluty.
Wielkość próby dla takich wniosków jest wciąż niewiarygodnie mała. W związku z tym niektórzy analitycy sugerują, że efekt nadchodzącego halvingu może radykalnie różnić się od oczekiwań inwestorów i to w obu kierunkach.
BTC po 100k w 2024 roku?
Eksperci banku Standard Chartered są jednak bardziej optymistyczni co do perspektyw kryptowaluty. Analityk Jeff Kendrick i jego zespół zauważyli, że BTC ma wszelkie szanse na wzrost do 100 tysięcy dolarów do końca 2024 roku.
Co więcej, spodziewają się, że spot Bitcoin ETF zostanie zatwierdzony “wcześniej niż większość ludzi się spodziewa”.
“Uważamy, że wiele spotowych funduszy ETF dla BTC i ETH zostanie zatwierdzonych w pierwszym kwartale 2024 r., torując drogę dla inwestycji instytucjonalnych”.
Wcześniej menedżer funduszu inwestycyjnego Galaxy Digital, Michael Novogratz, wyraził podobny punkt widzenia. Według niego, uruchomienie pełnoprawnych funduszy ETF spot na kryptowaluty sprawi, że staną się one bardziej pożądanym aktywem dla doświadczonych menedżerów finansowych. W związku z tym napływ nowych pieniędzy do branży monet stanie się jeszcze bardziej uzasadniony.
Przedstawiciele Standard Chartered pierwotnie przedstawili swoje przewidywania jeszcze w kwietniu. Bank nazwał kryptowalutę BTC dobrym narzędziem do ochrony kapitału, które dodatkowo ma jeszcze większy potencjał do wysokich zwrotów w przyszłości.
Podsumowanie
Przewidywania analityków dotyczące perspektyw dalszego wzrostu rynku monet wydają się więcej niż adekwatne. Po pierwsze, halving Bitcoina tradycyjnie prowadzi do zwiększenia uwagi inwestorów. Po drugie, spotowe fundusze ETF, jeśli zostaną zatwierdzone, zmuszą ich twórców do zakupu BTC jeszcze przed odpowiednim uruchomieniem handlu. Cóż, jeśli przypomnimy sobie przygotowania amerykańskiej Rezerwy Federalnej do obniżenia podstawowej stopy procentowej i złagodzenia presji na gospodarkę, to taki scenariusz wygląda jeszcze bardziej logicznie.
Wyjaśnienie
Wszystkie informacje zawarte na naszej stronie internetowej są publikowane w dobrej wierze i wyłącznie w ogólnych celach informacyjnych. Wszelkie działania podejmowane przez czytelnika w związku z informacjami znajdującymi się na naszej stronie internetowej odbywają się wyłącznie na jego własne ryzyko.