Produkcja energii elektrycznej wykorzystywanej do wydobywania dwóch największych kryptowalut, Bitcoina i Ethereum, przekracza zużycie energii zasilającej całą Polskę. Te szokujące informacje otrzymujemy w najnowszym Tygodniku Gospodarczym publikowanym przez Polski Instytut Ekonomiczny.
Jednocześnie raport firmy Galaxy Digital, której szefem jest zwolennik kryptowalut Mike Novogratz, donosi, że zużycie energii elektrycznej przez kryptowaluty wciąż stanowi mniej więcej połowę zapotrzebowania na prąd zarówno światowego systemu bankowego, jak i wydobycia złota.
Kryptowaluty zużywają więcej energii niż Polska
Najnowszy numer Tygodnika Gospodarczego poruszył temat, o którym branża technologii blockchain i kryptowalut gorąco dyskutuje od majowego krachu na rynku. Wówczas największe zamieszanie wywołały tweety Elona Muska, który wycofał możliwość kryptowalutowych płatności za pojazdy Tesli.
W artykule czytamy, że według szacunków roczne zużycie energii przez sieć Bitcoin „waha się pomiędzy 116 a 127 TWh”. Do tego dodane zostało zapotrzebowanie na prąd sieci Ethereum, po którego dodaniu otrzymujemy około 176 TWh. Wartość ta aż o 11 TWh przekracza całkowite roczne zapotrzebowanie naszego kraju, które szacuje się na 165 TWh.
Co więcej, analiza podkreśla, że aktualne zużycie energii przez topowe kryptowaluty nie jest największe w historii. Niedawne spadki ceny pociągnęły też za sobą spadek opłacalności jego wydobycia. Gdy Bitcoin był wyceniany w okolicach 200 000 PLN, szacowane zużycie energii osiągało nawet 150 TWh.
Kopalnie w Chinach używają węgla
Drugim aspektem wydobywania kryptowalut, na który zwrócono uwagę, było pochodzenie energii wykorzystywanej przez górników. Podkreślono, że pomimo coraz szerszych dyskusji o odnawialnych źródłach energii, wciąż większość produkcji opiera się na węglu.
Szczególnie widoczne jest to w Chinach, z których – według statystyk – pochodzi prawie 72% wydobycia BTC. Jak czytamy, aż 60% tej energii pozyskiwana jest ze spalania węgla:
Według szacunków Cambridge w okresie 09.2020-04.2021 ponad 70 proc. kopanych bitcoinów było zlokalizowanych w Chinach, które w 2019 r. ponad 60 proc. energii elektrycznej pozyskiwały ze spalania węgla.
Artykuł zwraca uwagę na coraz bardziej popularny trend migracji w kierunku zielonej energię, której najlepszym przykładem ma być zmiana konsensusu funkcjonowania sieci Ethereum z proof-of-work na proof-of-stake. Jeżeli Ethereum 2.0 całkowicie wejdzie w życie, pozwoli to zmniejszyć zapotrzebowanie na energię nawet o 99,95%.
Bitcoin nie taki straszny
Z drugiej strony, w dyskusji nad energochłonnością kryptowalut nie należy zapominać o systemach konkurencyjnych względem technologii blockchain. W obszernym raporcie z maja 2021 firma Galaxy Digital przedstawiła analizę zużycia energii przez sieć Bitcoin i zestawiła je z światowym systemem bankowym oraz wydobyciem złota.
Rezultaty tego raportu w prosty sposób ilustruje poniższy wykres, w którym zużycie energii dla wydobywania Bitcoina nie stanowi nawet połowy energii potrzebnej do funkcjonowania dwóch wspomnianych systemów.
Według raporty wszystkie elementy wydobywania i przetwarzania złota zużywają rocznie 240,61 TWh. Natomiast wszystkie komponenty światowego systemu bankowego pochłaniają aż 263,72 TWh. Obydwie te liczby dwukrotnie przewyższają aktualny przedział 116-127 TWh dla BTC.
Wyjaśnienie
Wszystkie informacje zawarte na naszej stronie internetowej są publikowane w dobrej wierze i wyłącznie w ogólnych celach informacyjnych. Wszelkie działania podejmowane przez czytelnika w związku z informacjami znajdującymi się na naszej stronie internetowej odbywają się wyłącznie na jego własne ryzyko.