Binance zwróciło się do sądu o wydanie nakazu ochronnego przeciwko amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC). Prawnicy firmy uważają, że żądania regulatora dotyczące pewnych informacji znacznie przekraczają jego uprawnienia. Sama SEC złożyła pozew przeciwko Binance na początku czerwca. Komisja oskarżyła platformę o dystrybucję niezarejestrowanych papierów wartościowych.
2023 a Binance
Rok 2023 trudno nazwać udanym dla giełdy kryptowalut Binance. W marcu pozew przeciwko firmie złożyła Commodity Futures Trading Commission (CFTC). Regulator oskarżył platformę o naruszenie zasad handlu i interakcji z instrumentami pochodnymi.
Kolejnym testem dla giełdy był proces z amerykańską Komisją Papierów Wartościowych i Giełd, który rozpoczął się w czerwcu. Przedstawiciele regulatora uważają, że giełda ma związek z niezarejestrowanym oferowaniem papierów wartościowych, brakiem rejestracji do normalnego funkcjonowania, a także rzekomo niewłaściwym wykorzystaniem środków użytkowników dla własnych korzyści. Chociaż, jak się później okazało, SEC nie ma dowodów na wyprowadzanie kryptowalut poza portfele amerykańskiego oddziału firmy.
Co się dzieje w sprawie sądowej SEC przeciwko Binance?
Prawnicy Binance twierdzą, że firma współpracuje w dochodzeniu i odpowiada na wnioski Komisji o udzielenie informacji. Żądania SEC dotyczą jednak niemal każdego dokumentu. Oto co twierdzi platforma:
“BAM spełnił wymagania regulatora w dobrej wierze, ale przedstawiciele SEC uparcie wierzą, że umowa daje im carte blanche do zbadania wszystkich aspektów działalności BAM w zakresie przechowywania aktywów bez żadnych widocznych ograniczeń.”
Dla przypomnienia, organizacja BAM Trading zarządza amerykańskim oddziałem Binance.US. Wcześniej Binance zdołało osiągnąć tymczasowy sukces w sprawie i nalegało na anulowanie wniosku SEC dotyczącego zamrożenia środków na Binance.US. Miało to jednak swoją cenę. Giełda była bowiem umownie zobowiązana do dostarczenia “zweryfikowanej pisemnej księgowości” dla kont o saldzie przekraczającym tysiąc dolarów.
Jak zauważył wówczas były prawnik SEC John Reed Stark, nie można tego nazwać dobrym interesem. W obecnej sprawie SEC bowiem zasadniczo stała się konsultantem Binance. Binance jest uzależniona od jej decyzji, co stwarza pewne niedogodności.
Binance uważa wnioski przeciwko BAM za niewłaściwe, ponieważ jego praktyki w zakresie przechowywania aktywów nie zostały wspomniane w pierwotnym pozwie Komisji. Innymi słowy, prawnicy Binance przekazali informacje o aktywach klientów platformy handlowej, podczas gdy SEC nie dostarczyła dowodów na to, że zostały one niewłaściwie wykorzystane.
Ponadto urzędnicy SEC żądają, aby Binance dostarczyło całą wewnętrzną korespondencję od listopada 2022 roku. Regulator rzekomo chce “skontrolować” wszystkie tematy komunikacji korporacyjnej – nawet te, które nie mają nic wspólnego ze sprawą sądową. Ponadto prawnicy Binance nie zgadzają się z żądaniem Komisji dotyczącym złożenia zeznań przez sześciu pracowników i urzędników, w tym dyrektora generalnego Changpenga Zhao.
Przypomnijmy, że Changpeng wcześniej zwracał uwagę na korespondencję pracowników swojej firmy. W pierwszej połowie czerwca przedsiębiorca ostrzegł, że wszelkie powtórki z czatów mogą stać się ważnym dowodem w sądzie i pomóc SEC w walce z giełdą. Zhao zaapelował więc do ludzi, by zastanowili się dwa razy przed wysłaniem czegokolwiek kontrowersyjnego – także w formie żartu.
Prawnicy uważają, że jest to po prostu bezużyteczna praktyka. Jest fizycznie niemożliwe, aby najwyższe kierownictwo tak dużej firmy było na bieżąco ze wszystkimi wewnętrznymi procesami. Na przykład sam Zhao raczej nie odpowie na pytania dotyczące wszystkich szczegółów przechowywania aktywów klientów.
Nakaz ochronny, o który wystąpiło Binance, ogranicza SEC do przesłuchiwania czterech pracowników giełdy, z wyłączeniem Zhao i dyrektora finansowego. Zakazuje również SEC przesłuchiwania osób nieuwzględnionych w sprawie sądowej. Wszystkie pytania przedstawicieli regulatora muszą dotykać wyłącznie tematu opieki nad aktywami klientów i nie mogą wykraczać poza wyznaczone limity.
Coinbase vs SEC
Przypomnijmy, że wcześniej prawnicy giełdy kryptowalut Coinbase zwrócili się do sądu o oddalenie pozwu Komisji Papierów Wartościowych. Według nich regulator wykroczył poza swoją jurysdykcję, więc jego inicjatywa powinna zostać ograniczona.
Nawiasem mówiąc, nie jest to pierwszy przypadek dziwnego zachowania kierownictwa SEC. Okazuje się, że na początku tego roku przedstawiciele regulatora bezpośrednio zażądali od Coinbase zaprzestania handlu wszystkimi kryptowalutami z wyjątkiem Bitcoina. Jak zauważył szef giełdy kryptowalut Brian Armstrong, gdyby firma zgodziła się na te warunki, branża aktywów cyfrowych w USA mogłaby zupełnie upaść.
Jak dotąd pozycja giełdy kryptowalut Binance w sądzie przeciwko SEC pozostaje skomplikowana. Po pierwsze, roszczenia wobec platformy handlowej są zauważalnie poważniejsze niż w przypadku Coinbase. Po drugie, zmiana polityki SEC wobec świata kryptowalut może zająć co najmniej kolejny rok, co brzmi jak bardzo realistyczny scenariusz. W międzyczasie prawnicy największej giełdy na świecie będą musieli zbudować linię obrony przed regulatorem dysponującym ogromnymi zasobami.
Wyjaśnienie
Wszystkie informacje zawarte na naszej stronie internetowej są publikowane w dobrej wierze i wyłącznie w ogólnych celach informacyjnych. Wszelkie działania podejmowane przez czytelnika w związku z informacjami znajdującymi się na naszej stronie internetowej odbywają się wyłącznie na jego własne ryzyko.