Bruksela będzie śledzić każde kliknięcie – tak twierdzi Marek Stiller, analityk i edukator krypto, który w najnowszym materiale ostrzega przed cyfrową kontrolą. Unia Europejska wprowadza regulacje, które mogą zagrozić wolności i prywatności milionów obywateli.
Unijne plany cyfrowej identyfikacji i kontroli aktywności online budzą kontrowersje i liczne pytania o przyszłość wolności w internecie.
Bruksela będzie śledzić każde kliknięcie: Stiller ostrzega przed cyfrową inwigilacją
W materiale opublikowanym na YouTube Marek Stiller poruszył temat rosnącej cyfrowej kontroli w Unii Europejskiej. Od 1 lipca 2025 roku każdy dorosły mieszkaniec UE będzie musiał potwierdzić swoją pełnoletność przez specjalną aplikację. Bez tego narzędzia użytkownik nie zaloguje się na platformy takie jak Facebook, Instagram, YouTube czy TikTok. Nowy system, według Stillera, może stać się narzędziem do pełnej inwigilacji obywateli:
“Już niedługo bez nowej aplikacji nie skorzystamy z internetu. […] Od 1 lipca 2025 roku każdy dorosły użytkownik internetu w Unii Europejskiej będzie musiał korzystać z nowej aplikacji, aby potwierdzić pełnoletność. […] Bez nowej aplikacji nie zalogujesz się na popularne platformy społecznościowe, ani nie otworzysz niektórych serwisów online.”
Aplikacja, określana jako „mini portfel ID”, wymaga podania danych osobowych, takich jak numer PESEL czy seria dowodu osobistego. Informacja o próbie odwiedzenia strony z ograniczeniem wiekowym zostanie zapisana w centralnym rejestrze. Bruksela będzie śledzić każde kliknięcie – ostrzega Stiller, wskazując na niebezpieczeństwo pełnego nadzoru nad obywatelami.
Stiller zauważa, że wdrażanie nowych systemów może szczególnie utrudnić życie osobom mniej zaznajomionym z technologią. Dodatkowo proces integracji dla mniejszych firm będzie kosztowny i skomplikowany. Tym samym faworyzowane będą duże korporacje, które łatwiej dostosują się do wymogów technicznych i prawnych.
Europejski portfel cyfrowy i cyfrowe euro: Zagrożenie dla finansowej wolności
Kolejnym krokiem UE ma być pełna digitalizacja tożsamości do końca 2026 roku. Nowy „europejski portfel tożsamości cyfrowej” zastąpi początkową wersję aplikacji do potwierdzania wieku. System ten ma łączyć dane użytkownika, logowania, dokumenty i płatności, co według Stillera grozi absolutnym nadzorem. W tej samej linii Unia promuje cyfrowe euro – projekt Europejskiego Banku Centralnego mający zastąpić gotówkę.
Marek Stiller przypomina, że cyfrowe euro, mimo deklarowanej wymienialności 1:1 z fizyczną walutą, eliminuje anonimowość transakcji. EBC obiecuje tryb anonimowy offline, jednak granica anonimowości może wynosić zaledwie 50 euro. Oznacza to, że nawet codzienne zakupy mogą zostać zarejestrowane w systemie i powiązane z konkretnym użytkownikiem.
Stiller ostrzega, że technicznie możliwe będzie ograniczenie wydatków obywateli, np. na mięso czy paliwo z powodów klimatycznych. To rozwiązanie porównuje do systemu oceny obywateli w Chinach, wskazując na ryzyko centralnego sterowania zachowaniami konsumenckimi. Bruksela będzie śledzić każde kliknięcie, każdą transakcję i każde logowanie – mówi analityk.
Chat control i cenzura: Czy Unia zamienia się w cyfrowego Wielkiego Brata?
Jednym z najbardziej kontrowersyjnych projektów jest tak zwany „chat control”. System ten ma skanować prywatne wiadomości, e-maile i czaty, w poszukiwaniu treści niezgodnych z przepisami. Według polskiego influencera krypto to nic innego jak cyfrowa cenzura, zbliżona do tej znanej z reżimów autorytarnych. Nawet jeśli system zostanie ograniczony do walki z przestępczością, jego potencjał nadużyć jest ogromny:
“Wyobraźcie sobie świat, w którym każde wasze kliknięcie, podpis i logowanie jest śledzone nie przez hakera, nie przez korporację, ale przez wielkiego brata, czyli Unię Europejską. […] Informacja, że próbujemy wejść na stronę z ograniczeniem wiekowym zostanie odnotowana w centralnym systemie. Wielki brat na nas patrzy i kontroluje.”
Stiller odnosi się także do tzw. „europejskiej tarczy demokracji”, nowego pakietu przepisów wprowadzanych przez UE. Mają one na celu walkę z dezinformacją, jednak analityk widzi w nich zagrożenie dla wolności słowa. Urzędnicy będą mogli decydować o usunięciu treści uznanych za „wrogą propagandę”, co może prowadzić do politycznej cenzury.
Wspomniany Akt o Usługach Cyfrowych, który obowiązuje od 2024 roku, już teraz nakłada na platformy obowiązek moderacji i raportowania treści. Grożące wysokie kary finansowe sprawiają, że firmy z wyprzedzeniem cenzurują treści, by uniknąć odpowiedzialności. W efekcie internet może stać się miejscem kontrolowanym, a nie wolnym, gdzie każde słowo i kliknięcie są pod nadzorem. Bruksela będzie śledzić każde kliknięcie – powtarza Stiller w swoim ostrzeżeniu.
Aby zapoznać się z najnowszą analizą rynku kryptowalut przez BeInCrypto, kliknij tutaj.
Wyjaśnienie
Wszystkie informacje zawarte na naszej stronie internetowej są publikowane w dobrej wierze i wyłącznie w ogólnych celach informacyjnych. Wszelkie działania podejmowane przez czytelnika w związku z informacjami znajdującymi się na naszej stronie internetowej odbywają się wyłącznie na jego własne ryzyko.
